Już jakiś czas temu podziwiałam śliczne buciki u pimposhki i bardzo żałowałam, że nie mam dla kogo takich zrobić. No i do wczoraj:) Wczoraj na świat przyszedł maleńki Antoś i z wielką radością chwyciłam drutki, u Pimposhki odnalazłam przetłumaczony "przepis" na buciki saartje i tak oto powstały :)
Buciki są tycieńkie i przesłodkie (chociaż wydaje mi się, że żółwiki są trochę za duże).
Wzór można pobrać za darmo klik .
Aktualnie na drutach mam wrzucony sweterek - już od dwóch lat prawie ;) Mam nadzieję pokazać go w następnym poście ( Bogu dzięki za tak cierpliwą nauczycielkę ;) -ale o tym również przy następnej okazji ).