Z takimi drutami i pomocą niezastąpionej Berandki nie ma rzeczy niemożliwych.
A teraz czas na chustę. Haruni powstała już jakiś czas temu i jest to moja pierwsza chusta. Szczerze pisząc nie wierzyłam, że wogóle mi wyjdzie, bo pierwszy raz miałam do czynienia z drutami. Ale na mojej drodze pojawiła się bardzo miła i pomocna osóbka, na którą zawsze można liczyć :) I tak z jej pomocą powstała oto:
Następna Haruni powędrowała do koleżanki z forum Maranty: |
Obydwie chusty zostały zrobione z Angora Gold BD drutami 5,0 KP
Już dzisiaj zapraszam na kolejny wpis, a w nim:
To prawda, że marzenia się spełniają! Te druty sa nie tylko funkcjonalne, ale i piękne :)
OdpowiedzUsuńChusty super, ale ja już nie mogę się doczekać kolejnego postu ;)
Symfonie Rose Deluxe - jak marzenie!
OdpowiedzUsuńPiękne chusty wydziergałaś:)
Wspaniały prezencik...:-) Piękne chusty...:-)
OdpowiedzUsuńpiękne chusty i zapowiada się kolejne cudo :)
OdpowiedzUsuńkomplecik drutków rewelacja :)))
o matko! ale z Ciebie szczęściara! za taki komplecik drutów dałabym sobie głowę ogolić!!!
OdpowiedzUsuńa chusty pełne słońca i radości!
śliczne chusty!!!
OdpowiedzUsuńdruciki rewelacja:)))
Też bym chciała takiego spełniacza marzeń :)
OdpowiedzUsuńWiem, ze troszkę późno ten komentarz, ale dopiero trafiłam na Twój blog i nie mogłam się powstrzymać, jak zobaczyłam tą tęczową Haruni. Ślicznie zrobiona. Jeśli dobrze zgaduję, to była zrobiona dla Kasiulki :) Z Kasiulką razem mieszkałyśmy w Krakowie i lokalizacja pierwszego zdjęcia niebezpiecznie przypomina moje łóżeczko na Azorach :D (jeśli zdjecia dostałaś od Kasi). W każdym razie mogłam popatrzeć, pomacać, popodziwiać kunszt,... a potem zainspirowana wydziergać swoją :)
Pozdrawiam serdecznie,
Mysza